Poitiers 732

Robert F. Barkowski: Poitiers 732

Data wydania: 03.02.2016
Wydawnictwo: Bellona (Warszawa)
Język: polski

Kategoria: historyczna, popularnonaukowa
Seria: Historyczne Bitwy

Opis:

Publikacja poświęcona jest opisowi przyczyn, przebiegu i skutków bitwy pod Poitiers w 732 roku. Zakończonej druzgocącym zwycięstwem zjednoczonych sił królestwa Merowingów (450-751) i ich sprzymierzeńców pod dowództwem majordoma1 Karola Młota (688/691-741) nad armią muzułmańską z Abd ar-Rahmanem2 (?-732) na czele, namiestnikiem (wālī) Półwyspu Iberyjskiego (Al-Andalus). Bitwa zakończyła się całkowitą klęską muzułmanów. Po obu stronach walczyły liczbowo ogromne, jak na te czasy i region znanego świata masy wojska. Przyjmuje się że Muzułmanie wprowadzili do samej tylko bitwy około 50 tys. wojowników, w tym oddziały lekkiej berberyjskiej i arabskiej konnicy, parę setek ciężkozbrojnej kawalerii oraz w przeważającej liczbie ciężkozbrojną piechotę, zebraną z różnych odległych krain rozległego kalifatu. Karol Młot dysponował ilościowo mniejszymi siłami, około 25 tys., głównie piechotą i częściowo lekką kawalerią oraz zaczątkami jazdy pancernej.

Dzięki waleczności frankijskiej armii i genialnej taktyce Karola Młota zatrzymana została w ostatnim momencie nabierająca coraz większego rozmachu inwazja arabskich i berberskich wojowników, rozlewających się przez Pireneje niczym wzburzona lawina. Muzułmanie od momentu najechania chrześcijańskiego królestwa Wizygotów w lipcu 711 roku zajęli w oszałamiającym tempie cały niemalże Półwysep Iberyjski, by już dziesięć lat później toczyć ciężkie walki na południu królestwa Franków, w Akwitanii, Septymanii, Burgundii i Prowansji. Niesamowite osiągnięcie, patrząc z militarnego punktu widzenia, zasługujące obiektywnie na duże uznanie dla wojskowych możliwości, potencjału i prężności świeżo powstałego imperium. W 719 roku pod naporem islamu padła stolica Septymanii Narbonne, jako pierwsze miasto na terenie południowej Galii (pierwotna nazwa dzisiejszej Francji). Niebawem muzułmanie przystąpili do frontalnych ataków na coraz rozleglejsze obszary kierując się na północ i częściowo północny-wschód.

Kronika mozarabska z 7548 roku opisując bitwę pod Poitiers używa, po raz pierwszy w historii i to dwukrotnie na jednej stronie, bardzo wymownego pojęcia Europenses dla ponadregionalnego określenia pochodzących z różnych części Europy wojowników chrześcijańskich tworzących zjednoczoną armię Karola Młota. Tekst kroniki wyraźnie zaznacza zwycięstwo w bitwie jako sukces Europenses nad Arabes.

Bitwa pod Poitiers była straszliwa. Groźne starcia, przetasowania i szarpania ciągnęły się najpierw przez sześć dni by zakumulować ostatecznie w całodniowej (lub dwudniowej, według niektórych arabskich kronikarzy) krwawej bitwie trwającej od rana do późnej nocy która przyniosła muzułmanom przerażającą klęskę; pole walki zaległo wieloma tysiącami poległych wojowników Proroka łącznie z namiestnikiem Al-Andalus na czele. Sami muzułmanie przykładali od początku bardzo wielką wagę do znaczenia tej bitwy, nadając jej wiele poetycznych nazw, najpierw Bitwa na drodze Męczenników, a w późniejszych przekazach nie mniej barwnie Bitwa miliona łez. Jej poszczególnym fazom arabscy pisarze ponadawali patetyczne i wymowne tytuły: Poranek psiego skowytu, Dzień pomocy, Wieczór wstrząsu i dla nocnej ucieczki Droga męczenników. Warto przy tej okazji nadmienić że bitwę stoczono dokładnie w sto lat po śmierci Proroka – w trakcie której wojownicy chrześcijańskiej Europy, jak na ironię losu, zniszczyli wielką muzułmańską armię. Historia lubi płatać figle i sprawiać niespodzianki.